Do tego tak sobie myślę, jak ten świat pędzi do przodu, jak szybko zmieniam cyferki w liczbie roków, które liczę, jak szybko dzieci rosną, jak świat mija gdzieś obok, ani się obejrzę. I w jak wielu wymiarach przyszło mi istnieć. Kiedyś było "tu i teraz" - tylko ja, świat i moje emocje. A dziś internet sklonował mnie tak łatwo - blog, fora internetowe, komunikatory, portale społecznościowe - elektroniczne wersje mnie. He he się porobiło. Zmęczona jestem chwilowo tą moją wszechobecnością...
A co by was nie męczyć tylko tymi wynurzeniami, pokażę zaproszenia komunijne, które powstały na bazie tych zaproszeń. Matce chrzestnej pomysłu - Mamutce - która podsunęła mi rozwiązanie, jak w łatwy sposób z typowo niechłopięcego wzoru stworzyć coś - co pasowałaby na komunijną uroczystość - dziękuję :D
