Po nartach był czas na leniuchowanie przy kominku.
Nie potrafiłam przejść obojętnie obok wiejskich pasmanterii - dlaczego w mieście takich nie ma? 
Udało mi się kupić kilka ulubionych drobiazgów.
Teraz czas wrócić do miejskiej rzeczywistości.

U mnie groszki zamiast pierniczków. Chociaż w kolorze piernikowym :) 
A ja, zamiast w pełni oddać się świątecznym przygotowaniom, na warsztacie mam weselne klimaty.
Powstają zaproszenia ślubne w groszkowe wzorki. W groszki papier i tasiemka. Zaproszenia w formacie C6 z personalizacją. 
***
Instead of baking gingerbread, I have polka dots around. Although they are in the color of gingerbreads :) Yes, I know that I should make some christmas preparation but instead of that I am doing some paper wedding stuff :) 

|  |