W towarzystwie Kulki wyruszyłyśmy do Krakowa. Samo miejsce pozwoliło wrócić pamięcią do studenckich czasów i podpatrzeć akademickie życie, które odeszło już niestety w niepamięć :)
W środku pełno duszyczek, wśród których od razu robiło się człowiekowi raźniej. Z kim jak z kim, ale tylko z drugą podobną jak ja warjatką, jestem w stanie porozumieć się na płaszczyźnie papierowych wytworów, tekturowych wycinanek , tasiemek i innych cudów. Wtedy przez chwilę czuję się całkiem normalna :D
Poznałam (kolejność przypadkowa :) Edit, Ibiska, Florę, Izabellę, Nordstjernę, Madziozę, Asicę P, Immacolę ! Jesteście cudowne!!! Część twarzy mocno znajoma, choć z nie wszystkim udało mi się zamienić kilka słów (jak to zwykle bywa) . Na dowód mojej tam obecności krótka fotorelacja.
Przedmioty pożądania :)



I na koniec jedno kolorowe :)