Już prawie połowa stycznia, choć przyznam, że nie jestem pewna czy to aby na pewno środek zimy. Mieszają się dni, miesiące, pory roku. Czas nas goni, przegania z kąta w kąt. Staram się przysiąść na chwilę, pomyśleć, przemyśleć, wykonać tysiące zaplanowanych wcześniej zadań. Staram się, z marnym skutkiem. W mojej głowie wiele planów, związanych głównie z uproszczeniem sobie codzienności, wyłuskiwaniem z niej tego co najwartościowsze, niemarnowaniem czasu i pieniędzy. Mój plan na ten rok to jak poprzez minimalizm zwiększyć jakość swojego życia, a co za tym idzie i zadowolenie. Ale o tym może napiszę już w następnym poście. ciekawskich odsyłam na mój profil na Instagramie (rosalia.a) gdzie w najlepsze trwa wyzwanie minimialistek :)
Tymczasem pokażę wam zaległe prace świąteczne
Tak trochę jakbym czytała o sobie:)) Naprawdę:) A kartki klimatyczne, lubię takie, pozdrawiam.
OdpowiedzUsuń