Nie na co dzień człowiek odkrywa w sobie nowe - nowe pokłady energii, emocje, plany i marzenia. Czasem trzeba człowiekiem potrząsnąć, aby znów ustawił się do pionu, wyprostował i poszedł przed siebie. Iść przed siebie też można różnie. Można iść z tłumem i być niesionym jego siłą, być wciśniętym pomiędzy inne ciała, które niosą cię do przodu, nie dając nic od siebie. Można też przepychać się łokciami, zdeptać innych i hołdować zasadzie - byle dalej, byle do przodu Ale można też iść swobodnie, swoim tempem, nawet gdzieś z tyłu, ale czuć wiatr we włosach, niespiesznie czerpać ze świata, z całą świadomością tego, czego szukamy.
***
Zapraszam was na moje konto na Instagramie (rosalia.a). Tam więcej mnie, w fotograficznym skrócie.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Dziękuję za twój komentarz.