W ostatnich dniach lenistwo nabiera innego znaczenia. Nie jest to czyste pławienie się w rzeczywistości, walanie się z kąta w kąt. Raczej łapanie oddechu, życie bez zegarka, spacery zgodne z rytmem słońca, wakacje od stresu, codziennej rutyny, obowiązków i całej reszty... Nikt nie spieszy się na autobus, nie muszę zdążyć na zielonym świetle, dzieci nie muszę być w domu na dobranockę, bo chwilowo zapomniały, że coś takiego istnieje :D Łapiemy słońce, leniwe chwile, natchnienie na kolejne dni, pozytywne myśli...
Spacerujemy...
Jest też upragniony czas na lekturę. Wieczorami pożeram zachłannie kolejne kartki... Na zdjęciu zakładka zrobiona dla pewnej "letniczki" :D
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Dziękuję za twój komentarz.