Kartki, które dziś pokaże, są trochę nietypowe jak na moje dotychczasowe craftowe doświadczenia. Za sprawą nowego urządzenia zwanego karbownicą, tym razem nie sięgnęłam po żaden stricte scrapbookingowy papier. Wzorzysty papier, który widać na kartkach, to papier do ksero potraktowany bąbelkową karbownicą, z którą jesteśmy już dobrymi przyjaciółkami ha ha. Do tego ścieg maszynowy (ileż się namęczyłam z ustawieniem naprężenia nici... wrrr), również nowy nabytek- dziurkacz rogowy, moje ulubione szydełkowe kwiaty, z którymi ostatnio coś rozstać się nie mogę, ale również różyczki i kwiatki Prima. Trochę tuszu, różnej maści ćwieków i oto efekt. Wspomnę jeszcze, że sam pomysł na kartki zrodził się po obejrzeniu prac
Agnieszki, gdzie taki układ przewija się dość często, oraz prac
Mirabeel.






Dwie z nich do nabycia a Galerii
Brocante.