Ale mamy maj, niech to licho weźmie. Pada od wczoraj, nieustannie, jednostajnie, miarowo... Niedługo minie 24 godziny deszczu, a końca nie widać. Planowaliśmy rodzinną wycieczkę, a zostało mi scrapowanie między domowymi obowiązkami. Oto co powstało...
Jedyne plusy takiej parszywej pogody... Piękne prace!
OdpowiedzUsuńpiękne !!!!
OdpowiedzUsuńPiękne klimaty, wbrew pogodzie.
OdpowiedzUsuńuwielbiam vintage:-) A Tobie on świetnie wychodzi :-)
OdpowiedzUsuńAle chociaż fajne rzeczy wyscrapowałaś:) U mnie na chwilę przestało padać i zostałam zagoniona do kosiarki, a papiery leżą i czekają :(
OdpowiedzUsuńNie ma tego złego, prace piękne!
OdpowiedzUsuńPiękne, uwielbiam klimaty vintage. Zwłaszcza notesik ujął mnie za serce :) Czy te papiery to Graphic 45?
OdpowiedzUsuńdziękuję wam :) tak merry - to graphic45
OdpowiedzUsuńtwoje prace to jedyna zaleta tego deszczu, pięknie spożytkowałaś czas, który był przeznaczony na wycieczkę, nostalgiczne - romantyczne czyli całe Twoje :)))
OdpowiedzUsuńwowwwwwww girl that looks awsome just love it!!!
OdpowiedzUsuńPrace jak zwykle pełne klimatu, którego szukam kiedy tu wchodzę:)
OdpowiedzUsuńZawsze to jakiś plus tego deszczu, że się przymusowo dłubie i tworzy.
OdpowiedzUsuńPiękne prace, zwłaszcza ten notes :)
Piękne...dużo słońca życzę ale pod warunkiem, że nadal takie cuda będziesz tworzyć:)!
OdpowiedzUsuńKartka ślubna wyjątkowo mi się podoba. Fajny obrazek.
OdpowiedzUsuńCudny klimacik!!!
OdpowiedzUsuńw tych klimatach ewidentnie ci do twarzy ... pięknem zachwycają te prace ...
OdpowiedzUsuń