Sobotnie spotkanie scraperek w Katowicach dało mi mega kopniaka twórczego, wiercę się i kręcę, a czasu nijak znaleźć na razie nie mogę. Starczyło go na razie na stworzenie trzech broszek - w kolorze, który ostatnio całkowicie zawładnął moim sercem. A do pracy z jeansem natchnęła mnie Lloka.
Pochwalę się również urodzinowymi prezentami, które otrzymałam od dziewczyn w sobotę. Tak prezentują się w całej okazałości: Anita, Tim, Betik, Lili, Aniu - dziękuję serdecznie. Sprawiłyście mi mnóstwo radości :D
broszki cuudne,a prezenty-pozazdrościć tylko mogę i żałować ,że mnie nie było,buuuu
OdpowiedzUsuńdelicje...
OdpowiedzUsuńkobaltowy zachwyt...
przepiękne wyszły Ci te brochy!!!
OdpowiedzUsuńBroszki są cudne !!!!!!! świetnie to wszystko razem gra:) tylko nosić na leciutkiej kurteczce wiosennej:) a prezenty ...no rzeczywiście jest się z czego cieszyć... i jeszcze raz sto lat Rosii!!
OdpowiedzUsuńłaaaaaa ,ta dżinsowa z szydełkowym kółeczkiem pod ćwiekiem najbardziej mi się podoba :) super było to spotkanie-faktycznie pozytywnie naładowane energią :P
OdpowiedzUsuńświetne jeansowe kwiatki! też lubię te kolorki
OdpowiedzUsuńWszystkiego najlepszego Rozalko!
OdpowiedzUsuńFajne prezenty :)
A broszki super! Kobaltowy kolor uwielbiam od zawsze :)
Kobaltowe brochy mrrrrr...cudne!
OdpowiedzUsuńgratulacje serdeczne z okazji kolejnych urodzin:* prześliczne prezenty :)
OdpowiedzUsuńbardzo fajne wyraziste kolorki:)
OdpowiedzUsuń