Strony

środa, 29 marca 2017

Biżuteria za sznurka - bransolety

Lubię bawić się sznurkowymi skrawkami. Te, z których powstały te bransolety, to bobbiny z dodatkiem lycry. Są bardzo elastyczne. Do tego ten kolor, pasuje do wszystkiego.
Wkrótce mam zamiar dodać do moich prac trochę kolorów. Tak bardzo mi ich brakuje.


niedziela, 26 marca 2017

Szydełkowe kwiatki i eko kartki

Bardzo podoba mi się papier w takim kolorze, może dlatego, że lubię w swoich pracach być nieoczywista. Nigdy nie wiem, jak danego dnia się skończy moje spotkanie z papierem. Idę na żywioł, nigdy nie mam skończonego pomysłu siadając do stołu. Tworzę na bieżąco, pod wpływem chwili i materiałów, które znajdą się w zasięgu ręki.

A wychodzi mi to na przykład tak.


piątek, 24 marca 2017

Kartki ślubne z szydełkowymi kwiatkami

W ten weekend będę szukać wiosny. W szafie i na dworze. Szczególnie na dworze. Brakuje mi powietrza i spacerów. Szczerze mówiąc marzy mi się wystawienie twarzy do słońca i rowerowa przejażdżka z piknikiem. Może za kilka dni? Przewietrzenie głowy powinno przynieść sporo inspiracji :)

Póki co pokazuję moje ostatnie kartkowe dzieła, zdobione wydzierganymi przeze mnie kwiatkami. Robienie na szydełku tak małych elementów to szydełkowy mindfulness - uważnie i spokojnie dziergam oczka, tu i teraz.

Pokazuję pierwszą partię kartek z szydełkowymi kwiatkami.




sobota, 18 marca 2017

Zaproszenia komunijne Martyny

Zaproszenia wykonane na wzór tych ostatnio prezentowanych. Sporo czasu zajęło wydzierganie samych kwiatków, ale było warto. Zmieniając kolor papieru czy kolor kwiatków można wykreować coś zupełnie nowego i niepowtarzalnego i chyba to podoba mi się w tym projekcie najbardziej
Pudrowy róż i groszkowy wzór wygląda tu uroczo. Nie mogę się oprzeć tym papierom (Piątek Trzynastego), choć właściwie wylądowały tu przez zupełny przypadek.



sobota, 11 marca 2017

Biżuteria z materiału

Chce mi się wiosny, kolorów. Spacerów na świeżym powietrzu, ciepłego letniego deszczu, porzucenia kurtek i kozaków. A kysz zimo, a kysz. Myślę już o wiosennych kolorach, zapachach i o czymś, co podkoloruje czasem prostotę mojego ubrania. Lubię rzeczy niebanalne, tworzone własnymi rękoma. W związku z tym piętrzące się u mnie sznurki znalazły nowe zastosowanie. Tym razem powędrowały na bransolety i kolie :) W głowie mam mnóstwo nowych pomysłów, tylko wciąż za mało czasu.
Napiszcie jak wam się podoba tego typu materiałowa biżuteria? Lubicie raczej stonowane czy krzykliwe kolory? Mi marzy się brudny róż.